Przewozy Regionalne zapowiedziały dziś rozpoczęcie dużego procesu restrukturyzacyjnego spółki. Pierwszym jego etapem ma być analiza rynku transportu pasażerskiego, którą przygotuje agencja Ernst & Young. Efektem zmian ma być poprawa jakości usług, a przede wszystkim wyjście na finansową prostą.
Przewozy Regionalne poinformowały dziś, że rozpoczynają się prace zespołu mającego wypracować koncepcję restrukturyzacji zadłużonej spółki. W skład zespołu weszli przedstawiciele PR, Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, województw oraz Agencji Rozwoju Przemysłu, która przewodzi całemu procesowi.
– Doradcą biznesowym naszego zespołu jest agencja Ernst & Young – mówił Wojciech Kroskowski, dyrektor finansowy PR. Został on wybrany w otwartej procedurze prowadzonej przez ARP, a jego oferta była najtańsza spośród wszystkich złożonych. – Niebawem czeka nas jeszcze wybór doradcy prawnego – dodał.
Jeśli nie podział lub centralizacja, to co?
Pierwszym etapem prac ma być stworzenie kompleksowej analizy rynku przewozów pasażerskich w kraju. Na jego podstawie podjęta zostanie decyzja o wyborze wariantu przekształceń w spółce. – Dotychczas rozważane były dwa warianty skrajne: centralizacja cofająca reformę z 2009 roku oraz podział spółki na mniejsze organizmy – powiedział Kroskowski. – Rolą naszego doradcy będzie zaproponowanie rozwiązania leżącego gdzieś pośrodku – ocenił.
Cały zespół ma natomiast wypracować koncepcję rozwiązania problemu historycznego zadłużenia przewoźnika. – Jeśli w tej kwestii nie będzie żadnych rozstrzygnięć, Przewozy Regionalne będą w stanie jedynie wegetować – stwierdził prezes PR Tomasz Pasikowski. – Na razie chcemy się uporać ze stratą z działalności operacyjnej. Zeszły rok zamknęliśmy wynikiem 54 mln zł straty, w tym chcemy ograniczyć ją do 28 mln. Jeśli nie będzie wielkich przeszkód, takich jak np. znaczne ograniczenie pracy przewozowej, zamierzamy w przyszłym roku osiągnąć zerową stratę – deklarował.
Zwolnienia, cięcia kosztów i unowocześnianie zakładów
Poprawę wyników finansowych ma zapewnić ograniczenie kosztów. – Nie będzie zwolnień grupowych, ale w tym roku zatrudnienie straci 5 – 9 proc. naszych pracowników – mówił Pasikowski. – Chcemy też zoptymalizować nasze zaplecze warsztatowe. Duże remonty będzie wykonywać kilka wyspecjalizowanych zakładów, mniejsze zajmą się drobniejszymi naprawami. Planujemy także unowocześnić wyposażenie warsztatów. W tym celu przygotowujemy projekt wymiany wyposażenia naszych zapleczy w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko – mówił Dariusz Liszewski, dyrektor ds. techniczno-eksploatacyjnych.
Spółka wprowadza też mechanizmy kontroli kosztów. – Od teraz zarząd będzie zatwierdzać wszystkie wydatki na więcej niż 100 tysięcy złotych. Zatrudniliśmy też cost-controllera – poinformował Pasikowski.
Letnie festiwale, zagranica i sprzedaż nieruchomości
Dodatkowe wpływy mają natomiast zapewnić wyprzedaż zbędnych nieruchomości o łącznej wartości ok. 80 mln zł oraz zmiany w ofercie pasażerskiej. Spółka finalizuje umowę z Ministerstwem Infrastruktury dotyczącą przyszłorocznego rozkładu jazdy pociągów międzynarodowych, w której znaleźć się mają nowe połączenia. Przewoźnik szuka też dużych grup klientów na letnich festiwalach muzycznych. – W tym roku obsłużymy nie tylko Woodstock, ale i Jarocin – mówił Sylwester Brząkała, dyrektor handlowy.